Niespełna miesiąc czasu potrzebowali brodniccy policjanci by rozpracować szajkę złodziei pojazdów. Jak dotąd funkcjonariusze zatrzymali dwóch mieszkańców powiatu działdowskiego, którzy współdziałali w tym przestępczym procederze. Obaj usłyszeli już zarzuty kradzieży z włamaniem. Pracujący nad sprawą policjanci twierdzą jednak, że to nie koniec zatrzymań.
Sprawa miała swój początek w nocy z 18 na 19 kwietnia. Wtedy nieznany sprawca z miejscowości Świedziebnia, pow. brodnicki skradł fiata punto. Dwie noce później, (20/21.04.13) tym razem z prywatnej posesji przy ul. Dębowej w miejscowości Cielęta, pow. brodnicki, nieznany sprawca skradł volkswagena transportera. Pracujący nad sprawą brodniccy policjanci powiązali oba zdarzenia. Z ich wstępnych ustaleń wynikało, że może to być "sprawka" tej samej lub tych samych osób. Skrupulatna analiza zebranych dowodów pozwoliła kryminalnym wpaść na trop szajki trudniącej się tym nielegalnym procederem. Policjanci ustalili, że w przestępstwa zamieszani są dwaj mieszkańcy powiatu działdowskiego. Do pierwszego zatrzymania doszło w miniony poniedziałek (6.05.13). Wtedy w ręce brodnickich policjantów wpadł 23-latek. Podczas przeszukania jego miejsca zamieszkania funkcjonariusze znaleźli część rzeczy, które znajdowały się w skradzionych samochodach. Jego 39-letni kompan został zatrzymany dzień później (7.05.13). Obaj usłyszeli już zarzuty kradzieży z włamaniem. Młodszy z nich decyzją prokuratora został objęty policyjnym dozorem. Teraz mężczyzna musi stawiać się do komendy w Lidzbarku. Starszy natomiast trafił na 3 miesiące tymczasowo do aresztu. Tak zadecydował sąd na podstawie zgromadzonego przez śledczych materiału dowodowego. Z tej racji, że to nie pierwsza jego kradzież zapewne poniesie surowszą karę. Pracujący nad sprawą kryminalni twierdzą jednak, że to nie koniec zatrzymań. Do wspólnego sukcesu również przyczynili się obywatele, którzy pokazali swoją postawą, że nie przechodzą obojętnie wobec takich zdarzeń.

Źródło: KPP Brodnica