E-komis


WSZYSTKIE KATEGORIE | OSTATNIO DODANE | LOSOWO WYBRANE | DODAJ DOWCIP
Cudze ganicie, swego nie znacie - skandalizuj±ca powie¶æ Damiana Barda Kod Jana Matejki nie doczeka³a siê dotychczas s³ów potêpienia, na jakie zas³uguje!
W Muzeum Narodowym w Warszawie zamordowano portiera, Stanis³awa Chociebuskiego. Jego zw³oki zosta³y znalezione pod obrazem Jana Matejki "Zawieszenie dzwonu Zygmunta", w takiej pozycji, jakby robi³ or³a na ¶niegu. Zagadkowe okoliczno¶ci ¶mierci portiera naprowadzaj± policjê na coraz bardziej sensacyjne w±tki: okazuje siê, ¿e t³o morderstwa nie by³o czysto kryminalne, lecz zwi±zane z tajemnic± od wieków skrzêtnie ukrywan± przez Episkopat Polski.
Stanis³aw Chociebuski przed ¶mierci± zd±¿y³ zostawiæ zakodowan± wiadomo¶æ, a jego cia³o jest czê¶ci± szyfru. Mog± go z³amaæ jedynie wnuczka portiera, Bella Rapaport, kryptograf z komendy sto³ecznej policji, oraz przyby³y do Warszawy ze Stanów Zjednoczonych historyk sztuki, znawca szko³y monachijskiej, specjalizuj±cy siê w twórczo¶ci Jana Matejki.
Zagadka zostaje rozwik³ana: w katedrze gnie¼nieñskiej w rêce policji wpada dokument Dagome Iudex, rzekomo zaginiony, faktycznie za¶ ukrywany tam, w sarkofagu ¶w. Wojciecha, przez metropolitê gnie¼nieñskiego. Prócz przepisów na macê, gefilte fisz i czulent zawiera on informacjê, ¿e ksi±¿ê Mieszko I wcale siê nie ochrzci³, tylko obrzeza³, prawdziwe imiê ksiêcia to Mosze, a nie Mieszko, D±brówka za¶ mia³a na imiê Debora. Kontrowersyjne teorie sformu³owane przez autora powie¶ci opieraj± siê m.in. na badaniach Protoko³ów Mêdrców Syjonu i symboliki Zoharu oraz kaba³y luriañskiej.
Kod Jana Matejki budzi ogromne kontrowersje, gdy¿ stawia pod znakiem zapytania same korzenie naszego dziedzictwa kulturowego. Damian Bard, nie dbaj±c o poprawno¶æ polityczn±, wysuwa powa¿ne oskar¿enia pod adresem polskiego duchowieñstwa. Czy rzeczywi¶cie jeste¶my narodem katolickim? Czy Konferencja Episkopatu Polski uczestniczy w ¶wiatowym spisku Mêdrców Syjonu? Jakie jeszcze tajemnice na temat naszej historii narodowej kryj± siê w diecezjalnych archiwach?
Waldemaria Depa-Zboynitzky
zg³o¶ do usuniêcia
Pewna aktorka opowiada kole¿ance o niedawnym obiedzie ze znanym re¿yserem:
- Pokaza³ mi scenariusz. Wiesz, g³ówna rola jakby dla mnie stworzona.
Potem poszli¶my do niego, ¿eby omówiæ zamys³ filmu. I w trakcie rozmowy ten bydlak mówi mi, ¿e widzi mnie w roli pokojówki, która na ekranie nie mówi ani s³owa!
- No i co? - pyta kole¿anka.
- No wiesz, roze¶mia³am mu siê prosto w jajca!
zg³o¶ do usuniêcia
Pewien aktor mia³ w jednej ze scen przeczytaæ do¶æ d³ugi list. Poniewa¿ list by³ faktycznie d³ugi wiêc na kartce mia³ ca³± tre¶æ. Jednak koledzy aktorzy postanowili go "ugotowaæ". W scenie z listem s³u¿±cy poda³ mu... pust± kartkê. Ten rzuci³ okiem, odda³ s³u¿±cemu i powiedzia³ "Masz, ty czytaj...."
zg³o¶ do usuniêcia
Jeden z wybitnych polskich aktorów przedwojennych by³ natarczywie nagabywany przez pewna damê o rozmowê. ¯eby siê od niej uwolniæ postanowi³ udawaæ j±ka³ê. J±ka³ siê tak bardzo, ¿e nie uda³o mu siê wykrztusiæ porz±dnie ani jednego zdania. Dama, zdumiona, wreszcie pyta:
- Ale¿ mistrzu, przecie¿ niedawno, na scenie mówi³ pan poprawnie!
- Ppppproszszze ppppannni, czczczegggó¿ siê nnnnnie rrrrobbi dddddla pppppieniêdzy!
zg³o¶ do usuniêcia